Szkolisz swoich pracowników czy palisz swoje pieniądze?

A może jedno i drugie?

Od ponad 15 lat pracuję z firmami w projektach, obserwując podobne, powtarzające się przypadki. Zaczyna się od tego, że zarząd firmy chce coś poprawić i w związku z tym zamawia szkolenie mające na celu ,,usprawnienie systemowego zarządzania projektami” lub ,,optymalizację pracy w formie agile”. Często zapytanie obejmuje zadanie wyszkolenia wszystkich członków danego zespołu w tej metodzie, by firma lepiej funkcjonowała, ponieważ teraz panuje bałagan i nie można wyrobić się z pracą.

Najlepiej to jeszcze niech wszyscy otrzymają renomowane certyfikaty, które potwierdzą jednoznacznie, że uczestnicy nabyli kompetencje w danej metodzie. Z początku, w takich sytuacjach z pasją zabierałem się do przygotowania szkolenia. Dostarczałem je w terminie i zgodnie z oczekiwaniami.

Uczestnicy byli zadowoleni, co potwierdzały ankiety satysfakcji (w ciągu ostatnich 8 lat osiągnąłem średni wynik: 96% maksymalnie zadowolonych uczestników). W trakcie szkolenia zazwyczaj jest dużo radości, inspiracji oraz odkrywczych stwierdzeń typu: ,,Oho, teraz to będziemy zupełnie inaczej podchodzić do sprawy! Poprawimy wiele aspektów i nasza firma będzie znacznie bardziej konkurencyjna.” Po szkoleniu szefostwo dziękowało za dobrze wykonaną robotę, terminowo płacąc za moją usługę.

Po pewnym czasie kontaktowałem się z uczestnikami, aby dowiedzieć się, jak firma sobie radzi. Zauważyłem, że po kilku miesiącach od pamiętnego szkolenia sprawy w większości toczyły się starym, niewydajnym torem. Początkowo myślałem, że problem tkwi w ludziach lub zarządach firm, które słabo wspierały zmianę. Następnie zacząłem szukać powodów po swojej stronie. Uznałem, że metody szkoleniowe są mało wydajne i należy je zmienić. Jednak właściwe konkluzje przyszły dopiero podczas głębszej obserwacji problemu.

Wiedza to nie Kompetencja

Przekazuję wiedzę w nowoczesny sposób m.in. poprzez grywalizację, symulacje, analizę case-study w postaci dwu-trzy dniowego, intensywnego warsztatu. Jednak nawet w  ten sposób uczestnicy nie są w stanie zbudować właściwej kompetencji. Mam na myśli tzw. ,,mięśnia” lub ,,dźwigni” pozwalającej podnosić więcej ‘’ciężaru”  i rozwiązywać codzienne problemy biznesowe szybciej, sprawniej, dokładniej, lepiej.

Revolucja czy Ewolucja

Po burzliwej naradzie i analizie strategii w Goraj.com przestaliśmy koncentrować się na oferowaniu szkoleń, warsztatów i kursów. Skupiliśmy naszą uwagę na budowaniu programów transformacji organizacji, które dostarczają trwalszą zmianę i lepsze efekty.

W trakcie rozważań nad konkretnymi przypadkami naszych klientów okazało się, że czas spędzony na szkoleniach, warsztatach i kursach to co najwyżej 20% czasu wymaganego do przeprowadzenia trwałej ewolucji. Reszta to praca w środowisku klienta, wsparcie podczas wykonywania zadań, konsultacje konkretnych przypadków. Nasza sprzedaż ilościowo spadła, ponieważ firmy chcą po prostu kupować szkolenia. Zobaczcie, jaka jest podaż rynku w tej dziedzinie, wpisując “zarządzanie projektami [nazwa Waszego miasta]” w przeglądarkę. Czy na pierwszej stronie widać firmę, która jakościowo dobrze dostarcza ,,Zarządzanie Projektami”, czy raczej pojawiają się oferty szkoleń, kursów, warsztatów, studiów podyplomowych? Oznacza to, że wszyscy szukają szkoleń zamiast dobrego project managementu?

Programy transformacji organizacji oparte o rozwój kompetencji są bardziej kompleksowe i wymagają większej uwagi, a efekty pojawiają się w dłuższej perspektywie czasu. W kwestii wyboru właściwego podejścia dla Twojego przypadku warto odpowiedzieć na pytanie, czy charakter Twojego biznesu przypomina bieg na 100m czy triathlon. Ważne jest czy zwinnie się poruszasz ale jeszcze ważniejsze jest czy żywy dobiegniesz do mety.

Od czego zacząć?

Wartościowym sposobem rozpoczęcia transformacji jest Warsztat Diagnostyczny, który zapewnia głębsze spojrzenie na wyzwania i pomysły zaangażowanych ludzi. Nim przepiszemy tabletki z napisem “warsztat z zarządzania zwinnego”, “szkolenie kaizen” lub “transformacja do organizacji turkusowej” pracujemy z zespołem i analizujemy gdzie jest najistotniejszy obszar do poprawy. Podczas spotkania wychodzą na jaw kolejne bolączki zgłaszane przez zespół. Dzięki temu powstaje lista priorytetów do programu transformacji organizacji, która będzie kluczowym składnikiem zamówionego szkolenia (ach te tabletki!). I jeszcze jeden szalenie istotny aspekt: wzrasta zaangażowanie uczestników w nadchodzące działania rozwojowe, bo ich głos został wysłuchany i to są konkretne potrzeby zespołu.

Zadajmy sobie pytania:
Co nas powstrzymuje przed efektywna praca?
Gdzie mamy wąskie gardła?
Jakie mamy pomysły na szybkie usprawnienia, które dostarczą wartość w ciągu maks 2-4 tygodni?

Tego typu sesje najlepiej prowadzić z facylitatorem, który zbierze wszystkie pomysły.

Co na horyzoncie?

Dopiero po uświadomieniu sobie najistotniejszych potrzeb, powinniśmy rozpocząć działania rozwojowe. Z naszego doświadczenia najczęściej wybierane obszary to:

  • Agile, czyli w jaki sposób sprawić, by zespół szybciej dostarczał wartość dla biznesu w projektach.
  • Komunikacja, czyli w jaki sposób ze sobą rozmawiać, mediować i rozwiązywać konflikty
  • Motywacja, czyli  jak budować zespół, który wzbija się ponad przeciętność i jego członkowie są usatysfakcjonowani.
  • Produktywność, czyli w jaki sposób zorganizować swoje środowisko pracy i komunikację zespołową, aby pracować mądrzej, a nie więcej.

Specjalizujemy się w przeprowadzaniu Warsztatów Diagnostycznych zespołów, będących często punktem startowym do dalszego rozwoju kompetencji. Taki warsztat trwa 4-8h i jest adresowany do grup 5-15 osobowych. Zapraszamy do współpracy.

spotkajmy się na ZOOMie i porozmawiajmy o Twoich potrzebach